Audi RS2 Avant - Ikona Turbo i Współpracy
Podczas długiej, 13-godzinnej podróży, już po pierwszych siedmiu godzinach miałem dotrzeć do samochodu, który zapoczątkował linię szybkich kombi Audi - Audi RS2. Miałem mieszane uczucia; czy spełni moje oczekiwania? Czy będzie wydawał się wolny? A może prowadzenie przypominało mi bardziej pijane wielbłądy niż sportowy samochód?
Trzy dekady temu, ten nieskazitelnie niebieski Audi był jednym z zaledwie 180 egzemplarzy z kierownicą po prawej stronie, które opuściły fabrykę Porsche w Zuffenhausen. Audi potrzebowało wsparcia w stworzeniu wyjątkowego kombi, dlatego zwróciło się do Porsche, które potrzebowało dodatkowych funduszy. Wkrótce podpisano umowę o współpracy, co zaowocowało powstaniem Audi RS2 opartego na modelu Audi 80. Powstało ich tylko 2,891 egzemplarzy, co czyniło je prawdziwym unikatowym skarbem.
Podczas obchodów trzydziestolecia, postanowiłem zasiąść za kierownicą tej wspaniałej maszyny, przechowywanej w archiwum Audi UK. Samochód w kolorze Nogaro Blue to prawdziwa rzadkość, a informacja, że od momentu jego wydania znajdował się w solidnych rękach Audi, tylko potęgowała mój entuzjazm. Nie był modyfikowany, a jego licznik pokazał zaledwie 6,900 mil - byłem dumny, że mogłem przekroczyć barierę 7,000 mil, chociaż dodawanie kolejnych kilometrów byłoby trochę nieodpowiedzialne.
W przeciwieństwie do współczesnych modeli RS, które charakteryzują się dynamicznymi proporcjami i ogromnymi końcówkami wydechów, RS2 to skromniejsza, bardziej stonowana maszyna. Ma szerokość porównywalną z Hondą Fit, co tworzy niepozorny wygląd, w rzeczywistości jednak osiąga prędkość 164 mph przy odpowiednich warunkach, a przyspieszenie do 62 mph zajmuje mu zaledwie 5.4 sekundy.
Jeśli przyjrzysz się z bliska, dostrzeżesz charakterystyczne oznaczenia Porsche, masywne hamulce z czerwonymi zaciskami oraz subtelny podwójny wydech. Elementy pochodzące z 911, takie jak lusterka, zderzak, a także pięcioramienne koła 17-calowe z modelu Carrera Cup nadają mu unikalnego wyglądu.
Wnętrze zachwyca nie mniej, głównie dzięki charakterystycznym elementom estetycznym. Foteliki Recaro pokryte półskórą w kolorze niebieskim oraz białe wskaźniki na desce rozdzielczej dopełniają wrażenia retro. Trzy wskaźniki pod starymi kontrolkami ogrzewania pokazują napięcie baterii, ciśnienie oleju i temperaturę oleju, a między fotelami znajduje się przycisk blokady dyferencjału.
Pod maską drzemie ten sam turboładowany silnik 2.2-litra pięciocylindrowy, co w Audi Ur-Quattro oraz S2, generujący imponujące 311 koni mechanicznych. Choć moc ta wydaje się niewielka w porównaniu z nowoczesnym sprzętem, w 1994 roku naprawdę robiła wrażenie. Zasiadając za kierownicą RS2, przenosiłem się w czasie, czując ducha tamtej epoki.
Podczas jazdy RS2 zachowuje się jak stonowany dostojnik, raczej nie przyciągając niepotrzebnej uwagi. Sprawny na asfalcie, nie można mu odmówić dynamiki na otwartej drodze. Wystarczy nacisnąć pedał gazu, aby doświadczyć ekscytacji, jaką daje tryb turbo. Od 3000 obrotów silnika zaczyna dziać się magia. Silnik wciąga do 7000 obrotów, wydając dźwięki tworzące niepowtarzalną symfonię.
O dziwo, hamulce bywają nieco miękkie, jak w wielu analogowych pojazdach, ale po chwili użytkowania można je docenić. Przy zakręcie RS2 ukazuje swoje możliwości - trzyma się drogi, a mimo pewnych ograniczeń, wciaż potrafi dostarczyć sporo radości podczas jazdy. To nie jest typowa audiowa niedość jasna sytuacja z podsterownością.
Podczas jazdy po krętych drogach RS2 to prawdziwy klasyk, podróż z rodziną lub bez, pozostawia niezatarte wspomnienia. Z perspektywy historii Audi i Porsche, to nie tylko milestone - to coś więcej, to fundament dla kolejnych pokoleń. Pytanie brzmi, czy warto wykonać krok ku posiadaniu tej ikony? Warto zwrócić uwagę, że kilka egzemplarzy już trafiło do U.S.A i Kanady, a ceny na aukcjach kształtują się w przedziale 50,000-100,000 dolarów w zależności od stanu. Jeśli masz możliwość, wszechstronny RS2 zasługuje na miejsce w twoim garażu.